Jagodno

Sluchajcie!! pozytywnie do sprawy trzeba podejść i konstruktywnie
1. Wszyscy narzekają na pocztę na Brochowie i ich pocztylionów
2. Wszyscy chcemy mieć super obsługę i szybko zalatwiać spraw, najlepiej na miejscu.
3. Jest pare osob na osiedlu - nie liczac aktywnych forumowiczow, ktorzy szukaja pracy, chca sie przebranzowic.
4. Poczta bardzo chetnie udziela frenchasingu na swoje placowki
5. Dalej jest wolny - niezajety jak widze - lokal w F1.
ergo

1+2+3+4+5 ---> Moze sie znajdzie ktos kto zorganizuje tutaj u nas oddzial pocztowy??

taki biznesplan powinnien sie calkiem latwo zamknąc przy ocenie potencjalu naszego osiedla....

Jestem za

A jeżeli ktoś jeszcze nie miał "tej przyjemności" bycia na Semaforowej, to polecam znany wszystkim filmik ...
-> Znaszli ten kraj ? <-

tak bardzo chętnie, to chyba nie. Wymagająponoć zapewnionego dostępu określonej liczby mieszkańców.

Jedzie ktoś może na pocztę w tym tygodniu? znowu awizo

W ostatnim czaseie zgineły do mnie dwie przesyki - jedna z banku - nowa karta, druga z sądu - zawiadomienie o założeniu księgi - Jak mniemam obie były polecone bo sa to dosyc istotne sprawy. Co sie z nimi stało nie wiadomo.

Nie wiem w jak w przypadku ksiag ale karty do mnie przychodza normalnym listem a nie poleconym.

_________________
"Spisane będą czyny i rozmowy, tylko nikomu za ch... nie będzie się chciało tego czytać."

po tym, co wlasnie zobaczylam, chyba nic nie powinno mnie juz zdziwic...
Otoz przed chwilą, na mojej klatce pan listonosz zostawił otwartą całą swoją torbę, a przy niej porozkladane na sankach przerózne listy...
Ja rozumiem, ze CPR to elytarne osiedle jest, ale zeby az takie zaufanie do obcych ludzi miec?

Nie wazne czy normalnym czy poleconym Istotne jest to ze nie doszły.

Kilka dni temu przespacerowałem się na naszą pocztę. Przede mną stały trzy osoby, z których dwie przyszły aby zapytać, czy przypadkiem nie ma do nich jakiejś ważnej przesyłki, bo się takowej spodziewali, a awiza nie otrzymali. Obie się znalazły...

Wniosek - listonosz nie ma rękawiczek, dłonie mu marzną i nie wypisuje części awiz. Może jakaś zrzutka?

_________________
"Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za wszystko i za wszystkich" - Dostojewski
"Odpowiadam za wszystko oprócz mojego kredytu hipotecznego" - Kamiński

Ja znalazłam wczoraj wieczorem w klatce 46 dużą przesyłkę poleconą, leżącą po prostu na skrzynkach pocztowych. Zaniosłam ją adresatowi i okazało się, że na tę samą przesyłkę dostał awizo
W mojej skrzynce znalazłam awizo, informujące, że o godzinie 13:30 listonosz nikogo nie zastał w domu, chociaż to nieprawda, a poza tym o godzinie 16:00 tego awizo jeszcze nie było. Więc w poniedziałek trzeba pojechać na Brochów

My z kolei systematycznie otrzymujemy korespondecję adresowaną do Pana Briena Harrisona,chociaz na listach wyraznie widnieje Vivaldiego 27,a nie 23 ..

no tu akurat się listonoszowi nie dziwię, Brien Harrison to gołąb, pewnie trudno go zastać

http://www.mark-stafford.tripod.com/11594p.htm

_________________
"Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za wszystko i za wszystkich" - Dostojewski
"Odpowiadam za wszystko oprócz mojego kredytu hipotecznego" - Kamiński

O Staszku, ten jest O'Brien

Poczta pocztą na naszej nie ma możliwości żebym nie czekał. Tam jest czynne zawsze jedno okienko choć ludzi jest tyle że mogli by otowrzyć wszystkie. Jednak nie o tym chciałem pisać. Nasz listonosz jest bardzo ciekawy. Ostatnio ponieważ przesyłka do mnie nie zmiesciła mu sie do skrzynki zgiął ją w pół ( i po przesyłce). Ciekawe jest to ze przy pudelkach wielkości dwoch paczek papierosów pisze awizo i dodaje duzy format. No i trzeba jechać po to na pocztę:(. Jak muszę jechać na tą pocztę to jestem chory:(

wiadziałem chyba w czwartek tego listonosza! Zostawił wszystkie swoje torby i przesyłki na rogu koło ścieżki autobusowej i z wypisanym już avizo pobiegł do ostatniej klatki w bud. C2 i od razy wrzucił je do skrzynki do nikogo nie dzwoniąc. W tym czasie przesyłki spokojnie leżały sobie, a on nie miał możliwości ich kontrolowania. Luzak

Proponuje opisywac to co sie widzi w listach do jednostki nadzorujacej (Tarnogaj) lub dzwonic i opowiadac o tym. Jesli zostawimy takie opowiesci tylko dla siebie, to listy i paczki beda ginely dalej. Trzeba o tym mowic, mowic i jeszcze raz mowic Poczcie.

a może zarząd wspólnoty w imieniu wszystkich mieszkańców powinien wystosować jakieś pismo- skargę odnośnie naszych problemów - do Poczty + do np.Rzecznika Praw Konsumenta .... może to ich zdyscyplinuje i odniesie lepszy skutek niż indywidualne zażalenia ?