groszek pisze:
Koti pisze:
to ja pisze:
skoro padła jedna na cztery to czemu wyjątkami są te działające? chyba odwrotnie?
chyba nie. 25% to mało?
Moje zdanie jest takie, że turbo w TDI to jednak jedna z delikatniejszych części. I proszę mi tu nie pisać o potrzebie specjalnego traktowania, nie gaszeniu silnika po "wstawianiu" itp. Jasne że są sprężarki działające bez awarii, ale zbyt dużo widziałem tych padniętych, żeby twierdzić, że są całkiem miodzio i się nie psują w ogóle, co chyba sugerujesz
Dziwne masz podejście?
Wziąłeś pod uwagę tylko 4 swoje auta i w twoim przypadku 1/4 turbin padła. Gdybyś ograniczył sie do 3 aut i nie kupił tego felernego egzemplarza, to turbo nie padłoby w ani jednym twoim aucie i przyjąłbyś niezawodność tych elementów w 100% co oczywiście jest nieprawdą. W sytuacji gdybyś kupił tylko jedno auto i tak by się złożyło, ze byłoby to z tym turbo co padło, to trzeba by przyjąć, ze 100% turbo VW jest do bani. Tak samo jest z twoim 25%.
Dodam jeszcze że jedno z pozostałych 3 aut ma teraz około 170 000 przebiegu i już powoli zaczynają się problemy z turbiną. Usłyszałem, że już parę razy "się powiesiła". To już więcej niż 25%... Ile tych aut mam wziąć pod uwagę skoro pytasz? W firmie jeszcze jeden kolega ma kompletnie walniętą turbinę (po przejechaniu ponad 240 000), do wymiany.
W zasadzie Pieszy opisał dokładnie to co mam na myśli. Nie potępiam jednoznacznie turbin, stwierdziłem tylko, że jak masz pecha i coś ma się zacząć poważnego sypać w dieslach z turbinami, to właśnie przeważnie one jako jedne z pierwszych.
Cwane też jest podejście serwisów do tego tematu, jeśli masz wrażnie i słyszysz głośniejsze gwizdanie to zawsze powiedzą ci, że to taka uroda i żeby jeździć.
Komputer raczej nic nie pokaże... A potem mija gwarancja i jeśli masz farta to nic się nie dzieje, a jeśli nie, to pewnego dnia przy wyprzedzaniu nagle czujesz, jakby ci auto "chodziło na trzy gary"
Pokaże, pokaże. Coś pokaże.
Specjalnie dla ciebie na szybko wklejam fragment instrukcji z częścią - diagnostyka turbiny w TDI. Ale szanuję twój "odmienny" pogląd