Jagodno

No to bez urazy ale nie doczytales.
Wlasnie ze strony, ktora mi podales:
"Części wspólne nieruchomości to także: elewacja budynku w tym balkony, dach, dźwigi osobowe, zsypy oraz wewnętrzna instalacja budynku taka jak centralnego ogrzewania, wodno - kanalizacyjna, elektryczna i gazowa oraz przewody kominowe."
A jesli balkony ... to moze tez barierki.

Tyle, ze jest to tylko interpretacja jakiegos tam prawniczego belkotu.

_________________
"Spisane będą czyny i rozmowy, tylko nikomu za ch... nie będzie się chciało tego czytać."

Taka mala dygresja.
Jesli balkony sa czescia wspolna to moze ElFy beda w stanie dotrzec do autorow tekstu w powyzszym linku i byc moze rozwiazac problem "reklamowy"

_________________
"Spisane będą czyny i rozmowy, tylko nikomu za ch... nie będzie się chciało tego czytać."

Markiza jest mocowana do muru.

_________________
"Spisane będą czyny i rozmowy, tylko nikomu za ch... nie będzie się chciało tego czytać."

wiesz, muszla klozetowa nawet ta zapaskudzona nie jest przeznaczona do montażu na balkonie. Natomiast markiza zdecydowanie tak. To jest kolejny urok mieszkania we wspólnocie, jeden lubi markizy w kolorze elewacji, drugi wściekło różowe, a trzeci nie lubi ich w ogóle.
Mnie się wydaje, że nie ma konkretnych zakazów ich wieszania. Chyba, że zostało zapisane w ogólnych postanowieniach zagospodarowania przestrzennego danego obszru (czy jak to tam się inaczej nazywa), że nie można czegoś tam robić. Na przykład (jak pisał Jelonek) domy muszą byś podobne do sąsiednich, podobne dachy, ileś tam pięter itp. Ale to jest chyba jakaś odgórna uchwała, dla danego miejsca.

To, ze markiza jest przeznaczona do montowania na balkonie nie znaczy jeszcze, ze mozna ja zamontowac.

_________________
"Spisane będą czyny i rozmowy, tylko nikomu za ch... nie będzie się chciało tego czytać."

O to chodzi. Hipotetycznie - wieszasz markizę bez jakiegokolwiek pytania o zgodę. Przychodzi nawałnica i markiza się urywa wraz z kawałem elewacji. Spada na idącego chodnikiem sąsiada i przyprawia go o utratę zdrowia tudzież życia.

1. Zgadnij, kto ponosi odpowiedzialność?
2. Koszty elewacji pokrywasz sam (bagatela kilkanaście (-dziesiąt) tysięcy złociszy czy zwracasz się do wspólnoty o wyremontowanie?

Pytania można mnożyć, ale najlepiej zapytać wykonawcę, czy też działającego poniekąd w jego imieniu zarządcę nieruchomości.

_________________
Nie zaskoczą nas niczym, bo za mało mają wyobraźni.

ad. 1. Niezależnie czy się dopytasz o zgodę wspólnotę czy nie i tak jest to Twoja odpowiedzialność
ad. 2. I to wszystko uczyni ta moja biedna markiza kasetowa, zwinięta i schowana we wnęce okiennej? Jestem pod wrażeniem.

bez sensu całe rozumowanie. A czym tu się różni markiza od na przykład oderwanego koła od Twojego samochodu, które uderza w przechodnia?

no tak. Nie znaczy też że nie można

Kot ... nie udawaj glupiego.
To, ze farby sa do malowania to nie znaczy, ze moge pomalowac ci auto bez twojego pozwolenia.

_________________
"Spisane będą czyny i rozmowy, tylko nikomu za ch... nie będzie się chciało tego czytać."

Co jeszcze mogłyby akceptować zarządy wspólnot:
- donice na oknach - nie dość, że są różne, to jeszcze nie były uwzględnione przez projektanta. Wiele z nich jest niebezpiecznie zamocowana, co stwarza silne zagrożenie dla przechodniów.
- roślinność na tarasach - samowolka, która panuje w tym obszarze jest karygodna.
- rolety antywłamaniowe na wyższych kondygnacjach - również nie były uwzględnione przez projektanta
- klimatyzacje - nie dość, że ich efektem są dziury w ścianie i dziwne urządzenia na balkonach, to jeszcze komuś jest chłodno, gdy inni się grzeją, gdzie tu sprawiedliwość klasowa?
- kratki i płotki mocowane na tarasach i balkonach - nie dość, że nie były uwzględnione w projektach, to co to będzie, gdy je porwie wiatr i uderzy ze skutkiem tragicznym w jakąś spokojnie przechadzającą się rodzinę
- żaluzje i rolety - w każdym oknie jest jakiś inny model, w odmiennym kolorze, czas z tym skończyć!

I kazdy chodzi inaczej ubrany.

My tu o elewacji rozmawialismy i czy mozna sobie na niej cokolwiek montowac wg wlasnego uznania.
Wyszlo na to, ze chyba nie mozna.

I podpadaja pewnie pod to dziury w scianach dla klimatyzacji oraz rolety antywlamaniowe.

_________________
"Spisane będą czyny i rozmowy, tylko nikomu za ch... nie będzie się chciało tego czytać."

Wspólnota ma prawo, w trosce o trwałość budynku, zaopiniować negatywnie instalację czegoś, co narusza konstrukcję budynku i stwarza zagrożenia (np. groźba przecieków itp.).
Na podstawie UWL wchodzi to w jej kompetencje i uprawnienia.
Natomiast wspólnota nie ma podstawy prawnej do zakwestionowania szczególnego wzoru planowanej instalacji (np. projekt, kolor lub wzór tej nieszczęsnej markizy czy też innego urządzenia). Wspólnota nie może też zabronić zagospodarowania tarasów i balkonów według gustu właściciela powołując się na niejasny "projekt osiedla" czy też gusta.
Z tego powodu sam fakt uprawnień decyzyjnych wspólnoty jest iluzoryczny.
Jeśli spełnione będą warunki profesjonalnego montażu to de facto nie ma podstaw odmówić.
No chyba, że będzie przegłosowana uchwała, która np. mówi, że nie można instalować markiz.
Ale taka uchwała mogłaby zostać łatwo uchylona na drodze sądowej (mieszkaniec kontra wspólnota).

Zarzad w imieniu Wspolnoty zarzadza czescia wspolna.
Elewacja nalezy do Wspolnoty i Wspolnota glosem Zarzadu moze sobie nie zyczyc instalacji czegokolwiek na tej wlasnie elewacji.
Tak wyglada moja "wiedza" sądowa.
Czy jestes prawnikiem albo masz jakies doswiadczenie prawnicze w tym temacie? Na jakiej podstawie twierdzisz, ze sąd by cokolwiek uchylil?
Czy mozesz na czesci wspolnej, jaka jest chodnik, postawic bez pozwolenia Zarzadu bude i sprzedawac z niej parowki?
Nie wydaje mi sie. Tak samo nie wydaje mi sie bys mogl robic bez pozwolenia dziury w czesci wspolnej jaka jest elewacja budynku.

_________________
"Spisane będą czyny i rozmowy, tylko nikomu za ch... nie będzie się chciało tego czytać."

Co do markiz sprawa jest jasna - oto opinia jaką uzyskał zarząd Lata od firmy Archicom w sprawie montażu markiz:

Zgodnie z ogólnie obowiązującymi przepisami, jak również, prawem zwyczajowym zobowiązania projektowe autorów projektu wygasają wraz z oddaniem budynku do użytkowania. Projektanci natomiast nadal zachowują prawa autorskie. Prawidłowe rozwiązanie problemu powinno mieć następujący scenariusz:

- Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej lub zainteresowany mieszkaniec zleca dowolnej jednostce projektowej opracowanie kolorystyki, formy i technologii zamocowania "markiz",

- jednostka projektowa uzgadnia projekt z projektantem osiedla (posiadaczem praw autorskich ),

-Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej lub mieszkaniec, w zależności od zakresu proponowanych rozwiązań przedstawionych w projekcie, składa ów projekt w Urzędzie Miasta z wnioskiem o wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę, lub o zgłoszeniu zamiaru wykonania robót budowlanych,

- po uzyskaniu adekwatnej do wystąpienia odpowiedzi można rozpocząć wykonywanie prac budowlanych

Wwszelkie inne rozwiązania są niezgodne z prawem i osoba ich dokonująca musi się liczyć z krokami prawnymi jakie posiadacz praw autorskich (Archicom), albo organ urządu miasta (samowola budowlana) może podjąć.

_________________
to może już pójdę i zajmę się czymś ważnym...

dla anten wymagane jest pozwolenie głównego architekta miasta, KRRiT i NASA

_________________
"Spisane będą czyny i rozmowy, tylko nikomu za ch... nie będzie się chciało tego czytać."

Archicom wypisuje androny prawne, płotek na tarasie czy markiza nie naruszają projektu, gdyż nie modyfikują konstrukcji budynku.
Gdyby to brać na poważanie, to na naszym osiedlu wszystkie anteny i już zainstalowane byłyby nielegalne.
BTW, prawa autorskie służą do czegoś innego, do ochrony własności intelektualnej projektanta (dysponowanie projektem a nie użytkowanie instancji budowlaną).
Wszystko jest budowane wg jakiegoś projektu, wedle tej logiki ktoś kto kupił projektu jakieś np. inwestprojektu, wybudował chałupę, przy każdej próbie aranżacji użytkowej musiałby pytać o pozwolenie projektanta. A gdy projektant umrze, to jego spadkobierców.

Płotek, czy antena montowana do balustrady balkonu rzeczywiście nie naruszają i nie modyfikują konstrukcji budynku, natomiast markiza montowana do ścian i owszem.

Zresztą problem jest nieco inny na fazach wiosna i jesień, a inny na fazie lato, na której technologia ścian jest inna i prawidłowy (zgodny ze sztuką budowlaną) montaż markizy wymaga poważnej ingerencji w konstrukcję budynku (co nie zmienia sytuacji, że na fazie wiosna i jesień, montaż markizy i tak pewną ingerencję powoduje)

Oczywiście - wszelkie te informacji nie zmieniają faktu, że można dokonać samowoli budowlanej (podobnie jak każdego innego czynu zabronionego) z koniecznoscią liczenia się z konsekwencjami takiego działania.

_________________
to może już pójdę i zajmę się czymś ważnym...