Nie chce mi się już rozpisywać na temat parkowania. Mieszkam na osiedlu od stycznia 2004 roku i jeszcze nie miałem okazji parkować pod jabłkiem. Jakoś zawsze znalazłem miejsce.
Nie rozumiem też pretensji Lesława. Czyżby jakieś złośliwości w kierunku zarządu bo Leszek się nie dostał ani do Rady Osiedla, ani do Zarządu Wspólnoty
Od dwóch miesięcy nie robimy nic innego tylko cały czas spotykamy się z różnymi firmami po to, aby 260 rodzin z osiedla płaciło jak najmniej i aby usługi były wykonane jak najlepiej. Przecież nie będzie widać chociażby wynegocjowanych cen już dzisiaj. Jest to chyba proste i logiczne. Myślę, że każdy również wie jak wygląda współpraca z Archiłosiem i egzekwowanie czegokolwiek od nich. Nikt pewnie też nie bierze pod uwagę, że na dobrą sprawę ogrom czasu jaki poświęcamy na cele wspólnotowe do tej pory był tylko i wyłącznie naszą chęcią zadbania o interes 260 rodzin. Może przypomnę, że wspólnotą jesteśmy dopiero od 1 lipca. Formalnie wybrany Zarząd działa już około 3 miesiące. Nie będę wspominał o tym, co było robione wcześniej, chociażby od pierwszego spotkania delegacji mieszkańców wybranej przez mieszkańców z Archiłosiem. Jak czytam te wszystkie uwagi, na prawdę odechciewa mi się wszystkiego.
Odnośnie parkowania pod jabłkiem wydaje mi się, że sprawa była już wyjaśniona podczas ostatniego zebrania wspólnoty. Zdecydowana większość mieszkańców opowiedziała się za zakazem parkowania w tym miejscu. Dodam jeszcze, że projekt nie przewiduje parkingu w tym miejscu więc sprawa jest chyba oczywista. Jeszcze należy zadać pytanie. Komu wspólnota ma wystawić rachunek za przekładanie zapadniętej kostki oraz za czyszczenie plam z oleju
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
