Jagodno

Szanowna Sąsiadko/Sąsiedzie pożyczający cudze rzeczy bez zapytania o zgodę ich właściciela,

w minioną sobotę między godziną 12 a 17 miał miejsce nieprzyjemny incydent. Z klatki nr 25 zniknął rowerek mojej córeczki stojący za drzwiami domofonu! Obszukaliśmy place zabaw na osiedlu oraz śmietniki myśląc, że albo ktoś złośliwie go zabrał lub po prostu wyrzucił. Jakie było moje zdziwienie kiedy wychodząc dzisiaj rankiem do pracy rowerek wrócił na swoje miejsce.. Wczoraj wracałam z dzieckiem do domu przed 20-tą i w tych godzinach go nie było. Zatem domyślam się, że został "pożyczony" dla innego dziecka przez któregoś z sąsiadów lub złośliwie schowany. Zatem apeluję zarówno w pierwszym i drugim przypadku o odrobinę choć zdrowego rozsądku i kultury. Zrobił Pan/Pani przykrość nie mnie (ja jestem zdenerwowana takim postępowaniem), ale dziecku, które płakało, że ktoś mu ten rower zabrał czy ukradł. Tak się nie robi. To nie jest wypożyczalnia sprzętu dla dzieci! Jest to moja własność i jeśli ktoś z Państwa chciał pożyczyć zabawkę po prostu należało zapytać zwyczajnie. Przynajmniej taka jest norma. A jesli komuś rowerek przeszkadza, również można o tym spokojnie porozmawiać, powiedzieć. Ponadto, jeśli rower został pożyczony na 2 dni, wypada go oddać czystym, a nie ze żwirem z placu zabaw w koszyczku, który ma prawo przeszkadzać i denerwować, sypiąc się na posprzątaną poadzkę.
Tak więc, nie wyrażam zgody na "wypożyczanie" zabawek mojego dziecka bez mojej zgody, a jesli komuś zabawka przeszkadza, proszę o kontakt. I jeszcze raz apel o zdrowy rozsądek i zastanowienie się w przyszłości, czy Państwa dziecku byłoby miło, gdyby ktoś jemu zabrał czy wyrzucił ulubioną zabawkę, a Państwo byliby ostoją spokoju w takiej sytuacji...

Zgadzam się z Tobą takie sytuacje są spotykane nie tylko na Twojej klatce... Prosiłabym także żeby szanowni sąsiedzi nie usuwali rowerków dziecięcych i wózków z klatek schodowych.. Po pierwsze jest to prywatna własność a po drugie jeśli komuś przeszkadza proszę zapukać i o tym porozmawiać.. Nie mam już zamiaru szukać rzeczy dzieci po całej wspólnocie...Proszę się zastanowić zanim się wezmie cudza(prywatna) rzecz bo może się to skończyć na komendzie policji.. I nic tu do tego będzie miał regulamin wspólnoty bo to czysta samowolka,, Pozdrawiam podobnie oburzonych tym zachowaniem a Administracja niech pomyśli nad zbudowaniem schowków na podobne rzeczy gdyż kosztem garaży nie każdy posiada komórkę lokatorską....Miłego dnia

Tak z ciekawości ... co odpowiesz jak ktoś przyjdzie i powie, że mu to przeszkadza?

_________________
"Spisane będą czyny i rozmowy, tylko nikomu za ch... nie będzie się chciało tego czytać."

Brak komórki nie jest argumentem do zagracania wejść do klatek

trzymając się roszczeniowych ram konwersacji odpowiem - co mnie obchodzi że nie masz komórki? trzeba było sobie kupić, ja mam płacić za nowy schowek na twoje zabawki? a co powiesz jak przed twoimi drzwiami postawię 4 koła z zimówkami, albo szafkę na buty- bo mi się nie mieści? no trochę rozsądku. pleeeease...
to twoim obowiązkiem jest pozbierać śmieci, zabawki z klatki. a jak się ktoś wywróci i złamie nogę przez to śmietnisko?

temat rzeka...

Czy waszym zdaniem matka tydzien po porodzie a tym bardziej po cesarskim cięciu ma siłe wtargać wózek na 4 piętro brak waszej wyobrazni potrafi rozczarować.. Zanim coś napiszesz pomyśl... Widać jak na dłoni pseudo solidarność sąsiedzką... Żal

Od usuwania takich rzeczy jest Administracja ona potrafi to zrobić bardziej kulturalnie niż pseudo sąsiad , który nie ma uprawnień do tego i na nic tu regulamin osiedla.. Jak pisałam wyżej przeszkadza Ci przyjdz i powiedz a nie zachowuj się jak małolat. Administracja zanim coś przestawi poinformuje nas o tym a wy zachowujecie się jak dzieci..

Solidarność sąsiedzka o której tak pięknie mówisz,polega też na nie utrudnianiu życia innym...

Zgoda czyli twoim zdaniem kobieta po porodzie ma dzwigać wózek na 4 piętro gdy jej męża nie ma w domu " to już chyba jakaś demagogia"

Może i dla Ciebie demagogia,ale jakoś moja matka 30 lat temu ''targała'' mój wózek na 3 piętro sama i żyje do dziś.
A po drugie nie wiesz,czy do wózka nie wejdzie kot,czy coś innego i nie narobi do niego.

Ahhh cudownie będzie się wprowadzić!!!

Btw - kota też powinien właściciel pilnować. I współczuję Twojej mamie, na pewno wolałaby mieć możliwość zostawienia tego wózka

o jakiej solidarności Ty piszesz? poczytaj to forum trochę...
Jeszcze raz napisze bo widzę rosnącą roszczeniowość. Dlaczego interesować ma mnie Twój problem? Czy interesujesz się moim brakiem miejsca na np. pralkę, opony lub rower? trzeba było nie kupować tu mieszkania lub przewidzieć, że nie będzie gdzie zaparkować wozem. Może warto poprosić sąsiada o pomoc w wniesieniu wozu na piętro? Może ten kierunek byłby właściwy?
I tak jak pisał sobolek, 30 lat temu nic na klatkach nie stało bo zaraz dostałoby nóg! Ten dzisiejszy śmietnik na klatkach to wyraz dzisiejszego wygodnictwa.

Dzień dobry
tak czytam sobie te potyczki słowne i nie rozumiem,to ile tych rowerków i wózków w jednej klatce jest?? że przeszkadzają??po 10 na piętro?
a ponoć mamy niski przyrost !
porządek dobra rzecz!! z drugiej strony..."dzieci królami są"!!!
życzliwości i uśmiechu życzę
i miłego dnia...Słonko świeci to maluszki na rowerki!! za kilka lat będzie niezłą grupa rowerowa

_________________
Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza…

Najważniejsze przecież jest wygodnictwo,reszta już nie interesuje. Może niedługo złomiarze zobaczą te skarby,to problem zniknie

Na klatce stał rowerek sztuk 1 (słownie: jeden)! W miejscu nieutrudniającym innym przejście. Jesli jednak coś mi bardzo przeszkadza, czy to w zachowaniu innych, czy jeśli chodzi o rzecz, o którą codziennie się potykam to chyba ROZMOWA (spokojna, kulturalna, kompromisowa) jest podstawową formą komunikacji prawda? Nie chowanie czy wyrzucanie czyichś rzeczy. Trochę zdrowego rozsądku, proszę...
Każdy ma buzię i potrafi zazwyczaj się odezwać, a że odwagi czasem brakuje? Cóż... To już problem danej osoby.

Rozumiem, że wygodnie jest wózek zostawić, ale czasem ktoś się wprowadza, wyprowadza, wnosi pralkę, lodówkę i inne duże gabaryty.

W takiej sytuacji ten wózek, przy nim rowerek i samochodzik, "który nikomu nie przeszkadza" właśnie wtedy przeszkadza.

Czy to, aż tak trudne do pojecia ?

Niestety jak widać dla niektórych trudne...

A umiecie Szanowni Przedmówcy rozmawiać z ludźmi i używać życzliwości oraz magicznych słów? Ja tak Z serdecznymi pozdrowieniami.

Tematu nie ma sensu ciągnąć dalej na kilka stron i "bić pianę". Poprosiłam na początku o nie wypożyczanie mojej własności bez zapytania o zgodę i tego się trzymam.
Jeśli któremuś z moich Sąsiadów z klatki 25 przeszkadza rowerek mojego dziecka, proszę o kontakt osobisty, na pewno znajdziemy kompromis.

Założę się że sam nie jesteś w tym wszystkim święty.. A własciwie nieszkoda Ci matki " swojej". Aha czasy sie zmieniły niestety mentalnosć ludzi nie.... A co do przeprowadzek czy naprawdę tak cieżko odstawić ten rowerek metr dalej jak sie takie cieżkie pralki nosi,,,, Kazdy zrobi jak uważa wystarczy tylko troszkę zrozumienia... Kończę ten temat...Miłego dnia życze wszystkim