firmowe niemieckie na pewno są lepsze od firmowych polskich ale najczęściej prywatne polskie są lepsze od firmowych niemieckich. dostałem niemieckiego firmowego kombiaka
z już drugim silnikiem bo nikomu się nie chciało paska rozrządu wymienić na czas. jedynie zawieszenie było wporządku poza zbieżnością. hamulce (klocki) zdarte do blaszek a opony były gładsze niż glaca kojaka. w środku poprzypalany fajami, tu i tam coś rozdarte albo tak brudne że już się doczyścić nie da. bagażnik jak to bagażnik - połamane i podrapane plastiki i takie tam. lakier na przednim zderzaku i masce poodpryskiwany od kamieni, na dachu coś ktoś przewoził (są relingi) i nie zabezpieczył więc i dach porysowany dość znacznie. sam też nie jestem bez winy ale to już inny okres życia tego autka. teraz technicznie jest w 100% sprawny ale co do wyglądu mam jeszcze wiele uwag i tego już nie poprawię wiem też jak wyglądają auta innych ludzi z firmy

jeśli samochodem nie jeździł sam prezes i nie jest to wypasiona limona to nie kupowałbym firmowego auta
pozdrawiam