Witam Drogich Sąsiadów.
Jestem świeżo po wizycie w Urzędzie Skarbowym, gdzie wezwany zostałem do kontroli rozliczenia PIT za rok 2006. Przez dzielnych urzędników zostałem posądzony o próbę oszustwa aparatu skarbowego
Chodzi o sposób rozliczenia tzw. ulgi odsetkowej.Problem polega na tym, że według aktu notarialnego nabyłem "mieszkanie z przynależną komórką lokatorską" za określoną kwotę oraz grunt za inną kwotę. Natomiast na fakturze zakupu widnieją cztery pozycje: cena za mieszkanie, cena za komórkę lokatorską, cena za grunt pod mieszkaniem, cena za grunt pod komórką. Oczywiście cena za samo mieszkanie (faktura) jest mniejsza, niż za "mieszkanie z przynależną komórką" (akt notarialny). Ja natomiast wszystkich odliczeń dokonałem według kwot z aktu notarialnego. Według inspektorów odliczeniu podlegają jedynie odsetki związane z zakupem "lokalu mieszkalnego", a gruntu już nie. Co do gruntu nie mam wątpliwości. Co budzi kontrowersje, to nieszczęsna komórka lokatorska (nie posiadam garażu) - jest ona częścią lokalu mieszkalnego w rozumieniu prawa podatkowego, czy też nie?
Mam w związku z tym pytanie do Szanownych Sąsiadów: czy ktoś z Was miał podobne przygody z Urzędem Skarbowym? Będę wdzięczny za wszelkie informacje, jak sobie z tym fantem poradzić. Szczególnie chodzi mi o to, czy ktoś z Was był w takiej sytuacji, jeśli tak, to jaka interpretacja została zastosowana w jego przypadku?
Z góry dziękuję za pomoc.