Jagodno
http://forum.vivaldiego.wroclaw.pl/

jakie buty narciarskie
http://forum.vivaldiego.wroclaw.pl/viewtopic.php?f=2&t=3639
Strona 1 z 2

Autor:  Luki [ pn sty 09, 2006 4:31 pm ]
Tytuł:  jakie buty narciarskie

może ktoś mi doradzić w sprawie kupna butów narciarskich dla średnio zaawansowanego narciarza. Myślę o nowych butach, a średnio się na tym znam.

Autor:  Alik [ pn sty 09, 2006 4:52 pm ]
Tytuł:  Re: jakie buty narciarskie

Luki pisze:
może ktoś mi doradzić w sprawie kupna butów narciarskich dla średnio zaawansowanego narciarza. Myślę o nowych butach, a średnio się na tym znam.



Luki ja gorąco Ci proponuję Slomony. Bardzo wygodne świetnie trzymja kostkę i mają bardzo szczegółową regulację. Zwróć uwagę , żeby miały tzw FLEX czyli regulację twardości i mikro przy dolnych klamrach.
Moim zdaniem jedne z lepszych butów. Co do konkretnego modelu,
podpytaj sprzedawcę. My jeździmy na evolution ale, były kupowane 3 lata temu więc nie wiem czy się nazwy nie pozmieniały. Doskonały sprzedawca jest w Solpol 2 . Taki niewysoki Panz wąsem. Świetnie zna się na rzeczy.

Autor:  obserwator [ pn sty 09, 2006 5:03 pm ]
Tytuł: 

a jak bardzo marzna nogi ? słyszałam o jakiś wkładkach ale czy one sie nadaja do kazdych butów? i kto wie gdzie takie kupić?

Autor:  orson [ pn sty 09, 2006 5:18 pm ]
Tytuł: 

Tez slyszalem o takich podgrzewanych wkladkach na prad.
Znalazlem takie cos.
http://www.windsport.com.pl/index.cgi?t ... dr=8&idp=6

Autor:  Piotrek [ pn sty 09, 2006 5:31 pm ]
Tytuł: 

Nic nie słyszałem o podgrzewanych wkładkach do butów w których można jeździć żeby nie marzły nogi. w dobrze dopasowanym bucie noga nie powinna bardzo marznąć. Te wkładki co Orsonie piszesz to są chyba do suszenia butów.
Co do wyboru butów to teraz wszystkie firmy maja dobre buty i wybór ich zależy od zasobności portfela. Więcej kasy = więcej bajerów. Należy tylko pamietać but musi posiadać przynajmniej trzy klamry. Flex(czyli twardość) polecam 5-6.

Autor:  Kleo [ pn sty 09, 2006 6:54 pm ]
Tytuł: 

Znajoma ma właśnie takie podrzewane wkłady do butów. Przy czym buty są stosunkowo wiekowe ;)
Mi tam nogi nie marzną (i tak powinno być), więc problemu nie ma.

W Solpolu sprzedawcy są owszem bardzo dobrzy (męża któryś z nich naciągnął kilka już lat temu na bardzo drogie buty ;) ). Ale sprzęt raczej drogi ;)
Mąż ma Rossignole, ja Salomony - bardzo sobie je chwalę, używam (a stosunkowo sporo jeżdżę) 5 sezon i nie ma na nich śladu zniszczenia.


Piotrek, widzę, że się znasz na sprawie - dlaczego polecasz Flex 5-6? Od czego to zależy? Umiejętności narciarza, sposobu jazdy, wzrostu, wagi etc?

Autor:  Piotrek [ pn sty 09, 2006 7:26 pm ]
Tytuł: 

Flex czyli twardosc buta(skorupy) dobiera sie do umiejetnosci narciarza i do techniki jazdy. Flex niski buty raczej służą do chodzenia :P a tak naprawde do wożenia się. Czym wyższy flex tym twardsza skorupa. Zawodowcy jeżdżą na 10-12. But jest tak twardy iż nadaje się do zjazdu i rozpięcia. Jeżeli chcesz by but przenosił każdy Twoje drgnięcie nogi na narte to powinna być twarda skorupa i dobrze dopięty but. Przy średnio jeżdżących narciarzach flex 5-6 wystarcza.Przy agresywniejszej jeździe ten współczynnik powinien wzorsnąć lecz bez przesady żeby się nie skatować. Wszystko to kwestia wyczucia i sposobu prowadzenia nart. To samo z klamrami, tyłowpiny czy jak się te chodaki z jedna klamrą nazywa nadają się tylko do wypożyczalni. Jedna klamra nigdy nogi nie utrzyma tak jak trzy.
Tyle wstępnej teorii. Swoją drogą ciekawa jest innowacja bodajże fischera która stopy w butach ustawia w pozycji anatomicznej i nie jest to pozycja równoległa stóp tak jak we wszystkich butach.

Autor:  obserwator [ pn sty 09, 2006 7:35 pm ]
Tytuł: 

Widze Piotrek, że spec z Ciebie niemały, szkoda , że nie jedziesz , kazdy z nas ( a ja na pewno) skorzystalby pewnie. Ale Julii chociaz pozwól pojechac :wink:

Autor:  Kleo [ pn sty 09, 2006 7:45 pm ]
Tytuł: 

OK, dzięki :-) Czyli mam buty ok i dobrze mi je dobrano w sklepie, za to Grześkowi już właśnie nie bardzo (wspomniany przez Ciebie solpol) - 6 lat temu jeździł oczywiście gorzej niż obecnie, a do butów swoich (bardzo twardych) właściwie nadal się nie przyzwyczaił i wolałby miękcejsze - pewnie z wygody (chociaż teraz już są ok w porównaniu do umiejętności).
Ale nic to.
Moje pytanie: czyli jeśli weźmiemy kogoś (ale dorosłego), kto zupełnie nigdy nie jeździł, jaką powinien mieć twardość buta? A jaka dla dziecka, zaczynającego jazdę na nartach?
Dla kogoś muszą być w końcu te twardości 1-2 ;)

Autor:  Piotrek [ pn sty 09, 2006 7:49 pm ]
Tytuł: 

Też żałuje że nie jade. Na skorzystanie ze mnie :P i tak przyjdzie pora przecież to pierwszy wypad grupowy na narty w tym roku i mam nadzieje że nie ostatni. A Julia jak tylko będzie okazja to napewno w weekend się z wami na deskę zabierze.

Autor:  Piotrek [ pn sty 09, 2006 7:52 pm ]
Tytuł: 

Jeżeli bierzecie kogoś kto będzie pierwszy raz na nartach i będzie wypożyczał to dostanie buty takie jak będą w wypożyczalni. Miękkie buty są dla początkujących którzy i tak różnicy w jeździe nie odczują a będzie im wygodniej.

Autor:  Kleo [ pn sty 09, 2006 7:54 pm ]
Tytuł: 

Nie nie, dyskusja i przykład jest teoretyczna :-)
Np. jakie buty kupić maluchowi (chociaż pewnie i tak jest tylko 1 rodzaj), jakie dziecku 10 lat, a jakie dorosłemu - wszystkie na poziomie 0?

Autor:  Luki [ pn sty 09, 2006 7:58 pm ]
Tytuł: 

trochę mi tu spamujecie :twisted:

Autor:  Kleo [ pn sty 09, 2006 8:02 pm ]
Tytuł: 

Przperaszam :oops: Ale spójrz na to z innej strony - dbamy, aby Twój wątek był stale u góry :-)

Tymczasem dowiedziałeś się, że:
1. Salomony są OK
2. Twardość 5-6
3. Ważne są mikroregulacje
4. Co najmniej 3 klamry.

Autor:  Piotrek [ pn sty 09, 2006 8:04 pm ]
Tytuł: 

Dla wszystkich początkujących jeżeli jest wybór twardości polecam flex 5-6.
To są buty wygodne, nie za twarde i będą na kilka sezonów,w koncu co rok się butów nie kupuje.Jeżeli ktoś się pewniej poczuje w skręcie i będzie czuł że potrzebuje szybszej reakcji na narte to sobie sprawi twardszy but.

Autor:  jelonek [ pn sty 09, 2006 9:44 pm ]
Tytuł: 

co do tych butów z ogrzewaniem to też coś słyszałem, że niby mają jakąś wkładkę z żelem. Jak kiedyś byłem szcześliwym posiadaczem butów Löwa (chyba taka była pisownia), wewnątrz miały wkładki, które trzeba było pompować - nawet wentylki były. Ciągle były z nimi jakies jaja. Teraz mam mam klasyczne salomony może mniej oryginalniej, napewno wygodniej.

Autor:  Piotrek [ pn sty 09, 2006 10:45 pm ]
Tytuł: 

Tak niektóre buty mają wkładkę z żelem którą się podgrzewa by potem uformować wokół stopy. Ale podgrzewa się ją jednorazowo po tylko żeby uformować wkładke.

Autor:  Luki [ wt sty 10, 2006 12:25 am ]
Tytuł: 

Napewno coś z tego wyciągnę dzięki

Autor:  kaktus1 [ wt sty 10, 2006 1:54 pm ]
Tytuł: 

To może ja się jeszcze dopiszę do Salomonowców. Mam takowe od trzech lat - czteroklamrowe z flexem 6. Bardzo sobie chwalę - to wygodne i przyjazne narciarzowi buty. Wcześniej miałem Langi z flexem 7 (70) i były do bani - niewygodne jak piernik (ale nie ze względu na twardość). Myślę, że przy wyborze należy jednak włożyć na nogę kilka butów i ocenić różnicę - wybór jest duży. Ja polecam Salomony :-D

Autor:  obserwator [ wt sty 10, 2006 2:36 pm ]
Tytuł: 

sprzęt sprzetem, ale odzież tez ważna. Mam na mysli kurtki. No dzisiaj myslałam, że padne jak zobaczyłam swoja kurtke po wypraniu ( w specjalnym płynie). Cała rdzawa w paski. Nie kupowac kurtek Killy :evil: nigdy :x

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+2godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/