Jagodno
http://forum.vivaldiego.wroclaw.pl/

ODDAM CUDEM URATOWANA KOTKE
http://forum.vivaldiego.wroclaw.pl/viewtopic.php?f=2&t=2085
Strona 1 z 1

Autor:  kuba [ pn cze 20, 2005 5:49 pm ]
Tytuł:  ODDAM CUDEM URATOWANA KOTKE

:), kotka jest malutka....nie wiem na moje niewprawne oko to jej zywot mozna liczyc w tygodniach.... dwoch trzech....czterech...

jak tylko bede mial chwile to opisze jej historie..
chetnych prosze o zgloszenie do mnie.
oddam w Wasze dobre rece.

niestety...nie zrobilem jej zdjecia...a obecnie nie przebywa u mnie.
jest na przechowaniu.

Autor:  kuba [ pn cze 20, 2005 8:57 pm ]
Tytuł: 

wyglada na to ze, jutro bede ja mial :) wtedy ktos moze zrobi jej zdjecie.
historia wygladala tak.
wrocilem z podrozy pociagiem.
me auto zaparkowalem niedaleko dworca.
patrze i widze - stoi - ufff. podchodze blizej i pierwsze co widze to - nie da sie ukryc damska pupa wystajaca spod mojego auta. drugie to karteczka za wycieraczka. mysle o co tu chodzi? mandat? ale co ta pani robi pod moim samochodem?

grzecznie pytam: psze Pani czy moge w czyms pomoc?
a pani na to: z nieba mi Pan spadl!!! ja tu od poltoragodziny pod tym autem leze.
to niezle mysle sobie. ciekawe co bedzie dalej.

a pani do mnie: tylko niech pan nie odpala silnika. on zginie!!! - zglupialem.

a pani dalej: niech pan tylko otworzy maske!!!
otworzylem. i co zobaczylem? na gazniku - centralnie na silniku
siedziala kotka. gdzie tam kotka. koteczka. kuleczka malutka kropeczka!!!
puszek!



gdyby nie ta Pani. to jak tylko bym ... to jakbym odpalil auto nie wiem co by sie z nia stalo.


Pani potem sie wytlumaczyla ze przechodzac kolo mojego bolida, usluszala mialczenie. nie mogla tego tak zostawic i sie zainteresowala. a ta karteczka to byla oficjalna inoformacja od tej pani zeby auta nie ruszac zanim nie otworze maski.

wiec teraz musi sie znalez jakis dobry czlowiek dla tej koteczki, niestety pani nie moze sie nia zajac gdyz ma juz w domu jednego kota, niestety kocur i niestety nie bardzo akceptuje malenstwa.
czekamy na inoformacje.
sprawa pilna
dzieki

Autor:  Xena_z_Xsary [ pn cze 20, 2005 10:08 pm ]
Tytuł: 

z chęcią bym Ci pomogła ale mam już zwierzyniec. No ale może to jednak skoro koteczka wybrała właśnie Ciebie to Ty ja przygarniesz? :lolek: :-)

Autor:  kuba [ pn cze 20, 2005 10:23 pm ]
Tytuł: 

problem w tym ze ja mam....hmmm..no dzieciniec... i szkoda by mi bylo takiej milej kotki.... dalej szukam chetnych do zaaopiekowania sie kotką
:)

Autor:  obserwator [ wt cze 21, 2005 8:28 am ]
Tytuł: 

Kuba !!! Ja ci mówię zostaw tę kotkę u siebie. Historia jest niecodzienna( ta damska pupa pod samochodem oczywiście :lol: ) więc niech tez ma niecodzienne zakończenie. Wiesz , gdyby to był KOTEK......kto wie...

Autor:  Xena_z_Xsary [ wt cze 21, 2005 10:02 am ]
Tytuł: 

Kuba a skąd wiesz, ze to koteczka - byłeś z nią u weterynarza? Pytam, bo chętnego na kotkę może bym i znalazła, a na kocura niestety nie;)
(heh, ten szowinizm;)
:twisted:

Autor:  kuba [ wt cze 21, 2005 5:31 pm ]
Tytuł: 

dzieki za odrobine nadzieji!!!... kotka jest kotka i byla u weterynarza.... jest odrobaczona i na razie nieszczesliwa bo nie ma do kogo sie przytulic czekam na ratunek

kotka przebywa obecnie u Pani, ktora znalazla ja w moim aucie.
jest zdrowa. ma ksiazeczke i jest cudowana....Pani by jej nigdy w zyciu nie oddala, gdyby nie kocur ktory takze przebywa w tym mieszkaniu.
jak twierdzi Pani, ktora ja znalazla nie zrobila nic poza specjalnie przygotowana dla niej kuwetka - to niesamowite jak na taka mala istote.

jesli jest ktos zdecydowany zabrac kotke to moge ja jeszcze dzis przywiezc....ale jesli ktos nie wie czy chce ja wziac...to moge dac adres gdzie mozna kotke zobaczyc. jesli ktos nie dysponuje transportem zawioze. (obok klubu Firlej)

- ustalilismy ze nie bedziemy narazac malucha na dodatkowe stresy. dlatego nie bedziemy go wozic tam i spowrtoem :)
czekam na chetnych.

Autor:  kuba [ pn cze 27, 2005 10:53 pm ]
Tytuł: 

kotka...dalej czeka....:)
ciezko jest oddac komus kotke :(

Autor:  styllovy [ pn cze 27, 2005 10:57 pm ]
Tytuł: 

ja juz jedna wzialem na przechowanie do czasu kiedy nie znajdzie sie jej wlasciciel, mieszkamy juz razem 5 lat, ale nie narzekam :)

Autor:  kuba [ pn cze 27, 2005 11:06 pm ]
Tytuł: 

o! to bardzo dobry przyklad...
tyle ze ja odrazu mowie ze na zawsze... :)
nie zaden kot w worku :D

Autor:  tomaszg [ pn cze 27, 2005 11:25 pm ]
Tytuł: 

Nasza kotka też miała być u nas tylko czasowo... :D

Autor:  kofi [ pn cze 27, 2005 11:31 pm ]
Tytuł: 

może jednak zabierzesz ją czasowo do domu, przecież wybrała Twoje auto, są już prawie wakacje, ludzie wyjeżdzają, a za kilka lat powiesz, że miała być u Ciebie tylko czasowo...

Autor:  kuba [ pn cze 27, 2005 11:37 pm ]
Tytuł: 

tyle ze ja zaraz wyjezdzam... :)... najwyzej jak wroce to ja wezme... jesli do tego czasu nie zezre jej ten kocur z ktorym teraz przymusowo przebywa...
(no moze troche przesadzilem - koty chyba kotow nie jedza...tylko karme...)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+2godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/