Ania

pisze:
czy u Was latem pojawiają się mrówki? już dwa lata z rzędu z nimi walczę

mieszkam na parterze i już mnie krew zalewa na myśl, że znów przylezą, a nie wala się jedzenie po podłodze, nie gotuję zbyt często, żeby kusiły je zapachy
czy ktoś też tak cierpi jak ja?
Niestety,"Urzędowe wytaczanie dział kalibru 89 mm"

chyba odbywa sie dopiero ,gdy pojawia sie karaluchy...

Jako doświadczony bojownik w walce z rybikami i faraonkami, znam tylko jeden sposobów,w miarę skuteczny. na mrówki-żadne preparaty,płytki itp-,po prostu rozstawiam po kątach miseczki z octem spirytusowym-paruje i odstrasza je -po pewnym czasie wyniosą się...
Idealnie jest znaleźć gniazdo i spacyfikować królową-wtedy się wyniosą na amen,(królowa jest duza i jaśniejsza od robotnic)-trzeba przestudiować ich drogę i tym sposobem dotrzeć do gniazda...wiem,ze to wszystko brzmi dziwacznie ,ale to serio jedyne wyjście na dłużej.No i walkę z mrowkami winni przeprowadzić wszyscy sąsiedzi w pionie...