Jagodno

Jakbym mial zaciag do duzych silnikow to bym kupil

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2442164

Jesli chodzi o mnie to nie wykorzystuje potencjalu tego auta co mam mniej wiecej w 30%. Silnik min. 90KM przydaje sie glownie do wyprzedzania.

Przeciez nikt nie mowi ze dieslem trzeba jezdzic szybko mozna jezdzic na niskich obrotach i nie przekroczy w spalaniu 5l moze dojsc nawet do 4,5l.

Ale jak sie bedzie co swiatla scigac: zielone jedynka gaz 5 tys obrotow, 2 to samo , 3 to samo i czerwone na kolejnych swiatlach hamulec i tak co swiatla no to kazde auto bedzie palic +2-3 litry wiecej.

1. W tej cenie nie bedzie zbyt duzego wyboru, jesli chodzi o auta po 2000r.
2. Jezdzisz po miescie - najlepiej nie za duze auto (zwykly kompakt wystarczy w zupelnosci).
3. Chcesz zmiescic wozek - najlepiej wersje kombi (zapakowac sedana to katorga).
4. Nie przejezdzasz zbyt duzo km rocznie - silnik benzynowy 1,4-1,6.
5. Jesli sadzisz, ze po miescie z takim silnikiem zejdziesz ponizej 7L/100km to jestes w bledzie (dane katalogowe mozna spokojnie traktowac jako ciekawostke "przyrodnicza", a nie wyznacznik).
6. Czesci samochodowe nie kosztuja az tak duzo (wbrew pozorom) - chyba, ze trzeba kupic cos mniej spotykanego (ponad zwykla eksploatacje).
7. Moim zdaniem pisanie ze auta z grupy VAG czy "japonczyki" sa niezawodne to mit - kiedys moze i tak bylo. W obecnych czasach wszystko zalezy od konkretnego egzemplarza (marka nie ma znaczenia) i jego poprzednich wlascicieli - zakatowanego w "mlodosci" auta nic nie uratuje na "starosc". A doplacanie za znaczek na atrapce chlodnicy to nieporozumienie.
8. Jesli mialbym doradzac w sposobie zakupu - szukaj auta, ktore jezdzilo juz w Polsce przynajmniej 1 rok. Latwiej, bezpieczniej i pewniej.
Raczej odrzucaj te, ktore przejezdzaly rocznie wiecej niz 20tys km.
9. Omijaj niezalezne komisy szerokim lukiem - podkrecone liczniki to norma, tak samo "picowanie" auta, wlewanie syfiastego oleju byle silnik nie przeciekl przez pierwsze 300-400km oraz inne niespodzianki.
10. Komisy przy salonach to juz lepsze rozwiazanie - zwykle mozna dostac gwarancje na 3-6 miesiecy - wiaze sie to jednak zwykle z wyzsza cena.
11. Kupuje sie zawsze "na zimno", mozliwie bez emocji i "napalania sie" na dany egzemplarz. Koniecznie z kims znajacym sie na rzeczy lub mozliwoscia sprawdzenia auta w warsztacie wskazanym przez Ciebie (a nie sprzedajacego).
12. Ceny zwykle sa do mniejszej lub wiekszej negocjacji. Pamietaj, ze po zakupie musisz auto ubezpieczyc (jak nie masz znizek to caly pakiet moze wyniesc 2-3tys. zl).
I to byloby z grubsza tyle - jak mi sie cos jeszcze przypomni to dopisze
A z pierwszego lepszego szukania:
link 1
link 2
link 3
link 4
To tylko pewne przyklady, w jakim kierunku moglbys szukac (moim zdaniem).

Tak czy owak zycze udanego zakupu i bezawaryjnej eksploatacji
Powodzenia.

_________________
Pozdrawiam
Jacek

Nie napisalem ze auta z grupy VAG i japonczyki sa niezawodne ale na pewno bedzie trzeba w nich mniej wymieniac porownujac je z francuzami. Zwlaszcza ze auto ma jezdzic po Wrocławiu. Głowna roznica francuzy nie maja sprezyn z tylu tylko sam amortyzator z belka co na pieknych plaskich drogach francuskich (nie to co u nas dziura na dziurze) sprawdza sie idealnie. W autku niemieckim wymienisz sprezyne albo amortyzator i po klopocie. W francuzie wymieniasz albo amortyzator albo belke uzywana za 1200zl. Z podanych 4 linkow 3 auta to albo niemiec albo japonczyk, co do Forda znam skrajnie pozytywne i negatywne opinie - zalezy wlasnie od modelu jaki sie kupilo. Mysle ze czasem lepiej jak auto przejezdza nawet 30 tys km po niemieckich drogach niz 15 tys km po Wroclawiu.


Ten seacik dla mnie wyglada bardzo ladnie, choc ze zdjec wszystkiego sie nie zobaczy.

Focusik odpicowany ladnie, swiezutko po lakierniku-ciekawe jaki dzwon mialo.

W kwestii ubezpieczenia najlepiej byc zameldowanym w mniejszej miejscowosci Placi sie wtedy do 100% mniej niz osoba ktora jest zameldowana we Wroclawiu.

Sugerujesz, że zameldowani w małych miejscowościach mają OC za darmo

100% patrzac z mojej perspektywy. Jesli znajduje sie w strefie 3 (kazda firma posiada numeracje stref w zaleznosci od zagrozenia od 1 do 10) place wtedy ok 500-600zl. Za to samo auto we Wroclawiu placilbym ok 1100-1200zl. Chodzilo mi o takie 100% wiecej.

Mam oferte kupna Forda focusa z poczatku wieku za 17 klocków. Warto?

_________________
Przeliczanie współrzędnych pomiędzy układami WGS-84 (współrzędne geograficzne), 1965, 1992,1942 i 2000 http://wsp.geo.pl Przegląd i wyszukiwanie ramek sekcyjnych

Jakies fotki?? Mały opis wyposażenia?? Jakas historia auta?? Masz troche wiecej informacji??

jak sie dowiem to napisze

_________________
Przeliczanie współrzędnych pomiędzy układami WGS-84 (współrzędne geograficzne), 1965, 1992,1942 i 2000 http://wsp.geo.pl Przegląd i wyszukiwanie ramek sekcyjnych

A ja nie napisalem, ze napisales


Popros o podanie pelnego numeru nadwozia auta (17 znakow zaczynajacych sie na WF0...) - mozna sie z tego pare ciekawych rzeczy dowiedziec

_________________
Pozdrawiam
Jacek

Jak już ktoś wspomniał o francuzach, to powiem, że z ich modeli warto szukać ropniaków.

_________________
Wolna sobota to i wolny jestem. Nie robię!

Ale Octavia jest na płycie Golfa a Pasek to półka wyżej.
Na płycie Passata jest zrobiona SuperB a ona juz jest duzo droższa.

a co to znaczy gorsza? Cieńsza? Szybciej rdzewieje? Mniej się błyszczy? Różnica w cenie tych aut to blacha?

SuperB ma podłogę paska, ale wydłużoną. Kiedyś Chińczycy zamówili specjalną wersję passata dla swoich vipów ze zwiększoną przestrzenią z tyłu. No i na tej podłodze zbudowali potem superba

No to focusic sie zebzdził Oferta aktualna jakby ktoś coś miał na sprzedaż.

_________________
Przeliczanie współrzędnych pomiędzy układami WGS-84 (współrzędne geograficzne), 1965, 1992,1942 i 2000 http://wsp.geo.pl Przegląd i wyszukiwanie ramek sekcyjnych

Że co
Wiesz co, z zasady nie dotykam się francuskich samochodów. Jak widzę francuza TAXI to wolę iść na nogach. Może potrafią ładnie mówić o miłości ale moim zdaniem samochodów nie potrafią robić.
Jednak to co napisałeś... nie, nawet Oni nie mogą być tacy głupi Jak to nie ma sprężyn Wiesz, historia zna takie konstrukcje - patrz VW Beetle - ale żeby w nowocześnej (patrząc na datę produkcji) stosować takie prymitywne i beznadziejne rozwiązanie
Myślę, że albo się bardzo mylisz, albo ...
no tak , nie musiałem wiele szukać. Pierwsza lepsza strona:

"Właściciele w/w modeli aut mieli, mają, lub na 100% będą mieli problem z tylną belką. Konstrukcja tych belek oparta jest na wahaczach osadzonych na czopach belki za pomocą łożysk igiełkowych, resorowanie jest za pomocą sprężynujących drążków skrętnych. Słabym punktem są łożyska igiełkowe, które nie wytrzymują trudów jazdy po naszych drogach. Zazwyczaj pierwszym objawem kłopotów jest skrzypienie śrutujących się igiełek łożysk, potem jest już tylko gorzej, pojawiają się luzy, stuki, a koła pochylają się górą do środka auta"

Tekst potwierdza to co napisałęm wyżej.
Teraz to już nawet ręki francuskiemu inżynierowi nie podam

A jak już piszę to dodam coś od siebie. Słabym argumentem za małolitrażowym samochodem jest fakt używania samochodu w mieście. Żeby się sprawnie poruszać po mieście - sprawnie oznacza nie być zawalidrogą, któremu wszyscy chcą wpieprzyć za powolną drogę - i nie spalić dużo paliwa to trochę większa pojemność spowoduje spadek spalania. Dlaczego?
Bo jeżeli założymy, że spod świateł w sznurku samochodów ruszają 2 samochody, które mają tą samą masę, ale różne pojemności – np. 1.4 i 1.8 - to kierowca prowadzący ten z mniejszą pojemnością, żeby utrzymać to samo tempo musi szerzej otworzyć przepustnicę (głębiej wcisnąć gaz) lub jechać w wyższym zakresie prędkości obrotowej silnika (użyć niższego biegu). Jak się popatrzy na 3-wymiarowe tzw. charakterystyki naturalne (jeżeli dobrze pamiętam nazwę), gdzie:
- na osi argumentów (x) jest obciążenie silnika,
- na osi wartości (y) jest prędkość obrotowa,
- na trzeciej osi (z) jest spalanie jednostkowe,
to silniki będą pracować w zupełnie „innym punkcie”. Silnik o większej pojemności i mocy będzie pracować w bardziej korzystnym pod względem spalania zakresie (mniejsza wartość z).
Tyle teoria. A praktyka? Otóż jak ktoś ma 1.8 (~115 KM) zamiast 1.4 (~85 KM) to będzie te 30 KM różnicy wykorzystywał przy każdej okazji i raczej ciężko mu będzie jeździć tak, jakby miał 1.4 i można zapomnieć o oszczędności paliwa. Wiem to po sobie. Teoretycznie Syrena powinna mi spalić ~7.5 l/100km (raz mi się nawet udało to sprawdzić), ale w rzeczywistości spalanie nie schodzi poniżej 11 l.

_________________

no tears to cry, no feelings left
the species has amused itself to death

Pieszy mialem Renault Megane z 1999 roku - cos mi zaczelo z tylu stukac, pukac okazalo sie ze amortyzatory do wymiany wiec wymieniliem, koszt 160zl za szt bo to gazowe - ponoc lepsze, nie wiem jak dla kogo. Ale niewiele to pomoglo bo auto caly czas siedzialo dosc nisko i przy wiekszym zaladunku wygladalem jakbym cement wozil na budowe, wiec mowie sobie wymienie sprezyny i klopot z glowy, a tu pan w sklepie mi oswiadczyl ze jedyne co moge to wymienic belke , albo z innego auto rozebranego koszt 1200zl albo 2000zl po tzw. regeneracji. Na szczescie i nieszczescie ( nie mialem 3 miesiace swojego auta) renowke mi ukradli i powiedzialem nigdy wiecej FRANCUZA !! Obecnie mam Audi A3 i zlego slowa nie powiem.

Co do spalania: silnik 1,9TDI 90KM, w miescie nie spalil mi nigdy wiecej jak 6,0l , srednia jaka mam z ostatnich 2 tyś km to 5,5l.

Ale niespodzianka!

Wygląda na to, że na naszym osiedlu są niemieckie Renault

Przechodzę sobie chodnikiem i widzę Clio, zaglądam pod spód, a tam z tyłu... sprężyna śrubowa.
Idę dalej, patrzę stoi Megane, zaglądam a tam... (radzę samemu zajrzeć)

Pozdrawiam

_________________
ttomeck

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,4035206.html
a po tym, podasz??

Jezeli przyjac, ze samochod jednak najlepiej uzywac w praktyce , to nie bardzo wiem, dlaczego maly litraz mialby sie nie sprawdzic
Sam udowodniles, ze jednak do miasta lepsza jest mniejsza pojemnosc...

Ja osobiscie jestem za pewnym "wywazeniem" mocy do masy auta - w zaleznosci od potrzeb kierowcy.

_________________
Pozdrawiam
Jacek

2 lata jeździłem Corsą B 1.2. Przeważnie na LPG. Spalanie: 10-11 l/100km.
Teraz mam Vectrę A 2.0. Także na LPG. Spalanie: 10-11 l/100km.
Oba samochody używane w 85% w mieście (korki, światła itp.). Tak poprostu wychodzi. Aby nie być zawalidrogą to w tym 1.2 l musiałem mocniej wcisnąć gaz a to powoduje większe spalanie.

_________________

no tears to cry, no feelings left
the species has amused itself to death