Jagodno

moje "marzenie" to garaż, ale nie taki gdzie każdy może wejść a sąsiad drzwiami obija moje auto. garaż musiałby być szeroki żeby można było w nim otworzyć drzwi i przebiec się dookoła auta, musiałby mieć kanał, a najlepiej podnośnik kolumnowy i może szynę na suficie z wyciągarką, szafki na narzędzia, kibelek za ścianą i umywalkę w pomieszczeniu na tyle dużym żeby i pralka się zmieściła ech... kiedyś sobie kupię działkę i wybuduję wielki garaż i mały domek obok hehehe

a takie bardziej realne (choć również wątpię) to siłownia z prawdziwego zdarzenia (nie chodzi mi o fitnes ze stołem do pingponga).

bardziej niż jadłodajni brakuje mi tu sauny

A mi brakuje SKLEPU...z obsługą na poziomie i takiego, w którym przestrzegane byłyby
podstawowe zasady higieny obowiązujące w sklepach spożywczych.

Wczoraj kupowałam ser w sklepie obok apteki...a pani pośliniła palec żeby wziąć woreczek..
dobrze, że się otworzył bo mogła jeszcze podmuchać do środka....
- inna pani w tym samym sklepie nałożyła kiełbaskę gołą ręką, na drugiej oczywiście założona
rękawiczka..żeby nie było.....
O ABC nie wspomnę...

No i co z tego, że pośliniła? Serio pytam.

_________________
"Spisane będą czyny i rozmowy, tylko nikomu za ch... nie będzie się chciało tego czytać."

Chyba mam podobną "wrażliwość spożywczą" jak Ania1, bo jakoś nie lubię, gdy pani obślinionymi palcami otwiera woreczek, do którego wkłada szynkę, ser czy cokolwiek innego... To jest po prostu obrzydliwe i tyle

popieram!

może tylko sprawdzała czy nie zatrute?

Ale tak na zdrowy rozsądek to jest to chyba tak samo niehigieniczne jak to, że te worki leżą tam dzień cały. Kto wie, może na tym niepoślinionym siadła nawet MUCHA! A nikt nie wie w czym swoje 6 łap maczała

A z poczuciem obrzydzenia nie dyskutuję, każdy ma swoje

_________________
"Spisane będą czyny i rozmowy, tylko nikomu za ch... nie będzie się chciało tego czytać."

Sklep koło apteki nie odbiega obsługą od średniej marketowej... chyba tylko w Almie i P&P jest lepiej, chociaż w P&P też się czasem jakaś wpadka zdarzy...

Ale miało być o biznesie. Jest taki lokal "Pobite Gary" przy ul. Redyckiej (drugi koniec miasta w stosunku do nas). Tam Pan Karol robi świetne jedzenie i można za 15zł wybrać sobie spośród kilkunastu dań coś dla siebie. A za 20zł można jeść, ile się chce. Przed otwarciem lokalu tutaj polecam wizytę w Pobitych, bo chociaż ze znajomymi nie wróżyliśmy im sukcesu (okolice domków jednorodzinnych i niewielkiej ilości niskiej zabudowy), to biznes się rozwija i rozrasta, ale stosunek ceny do jakości tam jest po prostu nieziemski A jadałem tam często ze względów zawodowych, więc nie piszę o jednorazowym zachwycie

_________________

a co ten obiadomek taki dobry ?
pytam bo czegos takiego szukam a jakos nie wpadłęm na opinie o tym

_________________
Uważajcie na ludzi którzy się nie śmieją ... są niebezpieczni

Smaczny, chociaż myślę, że ceny mają troszkę za wysokie.
Natomiast jednego jestem pewien - właściciel codziennie robi zakupy w hurtowni mięsnej i również codziennie ma dostawę świeżych warzyw z targpiastu. Kiedyś go przypadkowo spotkałem pod hurtownią mięsną i zdziwiłem się, bo auto ma raczej mało dostawcze Zaczęliśmy rozmawiać o gastronomii i właśnie opowiadał mu, że są dostawcy, którzy uważają, że do gastronomii, to można najgorszy syf wcisnąć, bo się "przerobi", a on ma inne podejście i robi zakupy sam, żeby było zdrowo i pewnie. I rzeczywiście bywał w tej hurtowni codziennie (ja też przez pewien czas tam bywałem, więc obserwowałem). Z tego względu cenię obiadomek, chociaż namiot średni, jedzenie z plastików też, w lokalu człowiek przesiąka jedzeniem, itd. Więc jakoś jedzenia obiadomku z lepszą jakością lokalu byłoby IMO dobrym pomysłem

_________________

wyleczcie się lepiej z tej "wrażliwości spożywczej", bywam ostatnio na zapleczach różnych sklepów i marketów i z takim podejściem chyba bym umarł z głodu... PiP nie odbiega od "normy", natomiast w Almie jeszcze mnie nie było

a do tematu, bankomat popieram jak najbardziej i rzeczywiście jakieś fajne, proste jedzenie za przyzwoitą kasę

natomiast jeśli chodzi o jakieś dobre i tanie jedzenie gdzieś w centrum, polecam Borowika na Robotniczej

_________________
Krzysztof vel kartrait