Jagodno

wiedząc jak działa nasza poczta staram się z niej nie korzystać - wysyłam paczki/listy z innej poczty i wszystkich w koło proszę aby wysyłali na adres moich rodziców miesiąc temu jednak strasznie nie chciało mi się jechać nigdzie więc wysłałem list z fakturami do biura z semaforowej priorytetem. było to w piątek 2.11. we wtorek dzwonię i pytam czy już doszło ale nie doszło. pomyślałem że święta, że długi łikend, że wogóle łikend bo przecież w piątek wysyłałem... czekam... w piątek a więc po tygodniu dzwonię i pytam czy list doszedł - nie. już się zacząłem denerwować. przez cały następny tydzień też nic nie doszło więc zacząłem dzwonić i prosić o duplikaty faktur sądząc że list się zgubił. kiedy już miałem wszystkie faktury wysłałem je z innej poczty (tej w rynku) i nagle, ni z tąd ni z owąd oba listy pojawiły się jednocześnie w skrzynce adresata na pierwszej kopercie nie było naklejki że to priorytet a data na stemplu to 10.11.

pozdrawiam

pimpo, moge podawac adres Twoich rodzicow, jak cos ma do mnie przyjsc poczta?

czy ktos widzi jakies wyjscie czy po prostu bedziemy mieli kolejny watek do narzekania?
(vide parkowanie)