Jagodno

Wlasnie mialam telefon z gimnazjum mej corki- ze zaslabla
Czy moze ktos jedzie w kierunku dworca (gimnazjum jest na Kollataja), za jakies 20- 30 minut?
Pytam, czy przy okazji, a w zadnym razie specjalnie dla mnie. Wezme taryfe, jesli nikomu po drodze.
Meza nie moge prosic- jest obecnie w Finlandii.

_________________
Nikt nie obiecywal, ze bedzie latwo...i dotrzymal slowa...

Ech, dopiero wróciłem... już wszystko ok?

Tak- pojechalam taryfa- corka odpoczywa w lozku.Nie jest to zadna infekcja.Raczej trudne wchodzenie w pewien etap...z niepokojacymi jak na te kwestie objawami. Chce to skonsultowac z lekarzem.
Ale dziekuje za pytanie.

_________________
Nikt nie obiecywal, ze bedzie latwo...i dotrzymal slowa...

pozdrow ksenie

_________________
http://www.swiezamieta.pl

Nie wiem co to teraz jest z tymi zasłabnięciami ? Ja ostatnio w pracy zemdlałam. Chyba klimat nas wykańcza powoli. Ot tak po prostu człowiek ma świadomość, a za chwilę jej nie ma !

Kciuki za Ksenię !

Może lepiej nie uogólniać z tymi skórkami. Na naszym osiedlu mieszka trochę lekarzy, jestem jednym z nich i takie stwierdzenia są bardzo krzywdzące.

Wiesz ! Czasami zgodzę się z tym, że mam skłonność do przesady, ale nie mogę znieść tego jak człowiek jest nieprzytomny, a oni jeszcze krzyczą. W końcu to my im za to płacimy, a nie oni nam. Nie wspomnę, że dojazd z Traugutta do Pl. Dominikańskiego zajął im ok. 25 min.
Niestety nie wszyscy w tej branzy zachowują się profesjonalnie.
Racja, że to tylko ludzie, ale w czym człowiek zawinił, że się źle poczuł ? Wychodzi na to, że młodzi ludzie nie mają do tego prawa.

S.

Ps. Lekarzy z osiedla serdecznie pozdrawiam !

Zapewniam Cię, że nie chciałabyś pracować za takie pieniądze.
Ale nie o to chodzi. Patologia jest wszędzie, w Pogotowiu też. Ale to margines. Ludzie często zapominają, że PR jest do zdarzeń nagłych- tak jak Twoje, a nie jest przychodnią na kółkach ( jak kogoś boli brzuch od 3 dni, to najpierw trzeba pójść do l. rodzinnego-bo to nie jest nagłe zdarzenie), ani antidotum na samotność i starość. Stąd być może Twoje długie oczekiwanie wiązało się z tym, że akurat mieli inny wyjazd, być może błahy i niepotrzebny.
A być może trafiłaś na jakiś wyjątkowo kiepski zespół, współczuję. Szkoda tylko, że o tych dobrych i profesjonalnych się nie mówi, a uogólniając takie przypadki rzuca się cień na tą lepszą większość.
Koniec moich dywagacji.

Przykro mi, że jest jak jest - sytuacja służby zdrowia to temat rzeka...
Życzmy sobie więc zdrowia i tego, żebyśmy nie trafili na tę nieprofesjonalną część.

Nie ma co się rozwlekać !

Pozdrawiam

S.